Klastry – warto na nie stawiać! - czytaj więcej na Portalu Innowacji
Regiony uwzględniają wsparcie dla klastrów w swojej strategii rozwoju. Na przykład województwo pomorskie w swoim programie rozwoju klastrów wyłoniło w konkursach trzy, które zdobyły status kluczowych. To klastry, które mogą mieć największe znaczenie w rozwoju gospodarczym regionu: Bałtycki Klaster Ekoenergetyczny, Pomorski Klaster ICT i Gdański Klaster Budowlany.
- Uznaliśmy, że jeśli firmy z określonej branży porozumiały się i zaczęły ze sobą współpracować jest to dobry prognostyk ich rozwoju i warto wesprzeć ich działania - mówi Izabela Mirotta- Murawska z pomorskiego urzędu marszałkowskiego.
Współpraca z klastrami obejmuje działania promocyjne, szkolenia i warsztaty, np. ostatnio wspólnie z Pomorskim Klastrem ICT przedstawiciele regionu uczestniczyli w targach CeBIT w Hanowerze. Członkowie klastrów, które zdobyły status kluczowych mogą otrzymać dodatkowe punkty w niektórych konkursach w RPO i komponencie regionalnym POKL.
Zdaniem przedstawicieli biznesu, współpraca w ramach takich stowarzyszeń może doprowadzić do rozwoju rodzimych dużych firm, które będą eksportować własne technologie, ale zatrudniać wielu specjalistów na miejscu, w danym regionie. M.in. dlatego samorządy wspierają klastry.
- Duży biznes ma mentalność Beduina. Jeśli znajdzie gdzieś lepsze miejsce do prowadzenia działalności to zmienia lokalizację. Mniejsze firmy są bardziej związane z miejscem z którego się wywodzą, dlatego są bardziej stabilnym czynnikiem rozwoju regionów - uważa Józef Kisielewski prezes zarządu Gdańskiego Klastra Budowlanego.
Bez fachowców nie ma biznesu
Największą barierą w rozwoju firm wysokich technologii może się okazać brak kadr, w szczególności fachowców z wykształceniem zawodowym. Klastry mają duże możliwości diagnozowania potrzeb edukacyjnych biznesu, co może być pomocą dla samorządów przy opracowaniu lokalnej polityki edukacyjnej.
- Musimy zmienić nastawienie młodych ludzi wykształcenia technicznego i zawodowego. Powołaliśmy wraz z urzędem marszałkowskim zespół, który ma opracować program przywrócenia świetności szkół zawodowych - wyjaśnia Kisielewski.
Edukacja jest także jednym z priorytetów Doliny Lotniczej - najbardziej znanego polskiego klastra, skupiającego kilkadziesiąt firm z branży lotniczej w południowego - wschodniej Polsce. Obecnie samorządy na Podkarpaciu realizują projekt Regionalnych Centrów Transferu Nowoczesnych Technologii Wytwarzania.
W Rzeszowie, Krośnie i kilkunastu gminach regionu powstaną pracownie i laboratoria, w których uczniowie szkół zawodowych, a także pracownicy firm lotniczych będą mogli zapoznać się z nowoczesnymi technologiami.
- Konsultowaliśmy się z Doliną Lotniczą w sprawie kierunków i programów kształcenia. Nasz projekt jest realizacją strategii województwa i gmin, które chcą stworzyć na Podkarpaciu zagłębie nowoczesnych technologii lotniczych - wyjaśnia Piotr Pukała, wicedyrektor Centrum Kształcenia Praktycznego (CKP) w Rzeszowie.
Rzeszowski magistrat chce już w tym roku rozpocząć budowę nowego laboratorium przy CKP. W 2012 r. mają się w nim kształcić pierwsi uczniowie.
Nie zawsze jaja nowej generacji
Klastry mogą też ułatwić swym członkom zdobycie dofinansowania na projekty badawczo - rozwojowe, czego przykładem jest projekt Centrum Czystych Technologii Węglowych w Katowicach, finansowane z programu Innowacyjna Gospodarka. Inwestorem w tym przypadku są dwa śląskie instytuty badawcze.
Wiele z klastrów znajduje się jednak obecnie na początkowym etapie rozwoju i nie może się jeszcze pochwalić tak spektakularnymi projektami. Na przykład wrocławski klaster Nutribiomed, który ma skupiać firmy z branż biotechnologii, biomedycyny i przemysłu spożywczego obecnie realizuje tylko jeden projekt badawczy, w ramach którego rozwinąć się mają sektory "produkcji jaj nowej generacji" i wykorzystania zboża do produkcji suplementów diety.
Niektóre z klastrów nie są jednak nastawione na innowację, a głównie na obniżenie kosztów produkcji i działania promocyjne (takie inicjatywy samorządy też potrafią wspierać). Przykładami są mazowiecka "Kolorowa Kotlina" skupiająca firmy reklamowe i poligraficzne, czy też Podlaski Klaster Bielizny, do którego należą przedsiębiorcy z Białegostoku.
- Celem powołania naszego stowarzyszenia było wykorzystanie efektu skali w produkcji i logistyce. Odnosimy czasem wrażenie, że jesteśmy lekceważeni przez władze regionu, które nie traktują naszej branży jako ważnej dla gospodarki Podlasia. Dobrze natomiast współpracuje się nam z urzędem miejskim w Białymstoku, który wspiera działania prowadzone przez klaster - uważa Kinga Lesisz, właścicielka jednej z fabryk bielizny należących do klastra.
Źródło: portalsamorzadowy.pl (Łukasz Kuś) - 06-03-2011 09:50
Categories: Ogłoszenia